Trasa: Wjazd wyciągiem na Kopę – Dom Śląski – Luční Bouda – Kozie Grzbiety (punkt widokowy Krakonoš) -Luční Bouda – Strzecha Akademicka – Samotnia – Droga Bronka Czecha – Parking przy wyciągu na Kopę
długość trasy: ok.16km, nasz czas przejścia: 4:30godz + pikniki
(nasza pogoda: słonecznie, +25C)
To była wędrówka z cyklu: “Możesz iść (powiedział tata) ale choćby się waliło i paliło o 15.00 masz być w domu” 😉 Rodzinna biesiada w ogrodzie, z teściami, rzecz święta, więc musiałam obmyślić taką trasę aby wyrobić się w te pół dnia i nie narazić rodzinie. Krótsza trasa była również wskazana z tego względu, iż dzień wcześniej, razem z koleżanką, zrobiłyśmy małą, prawie 30km wyrypę w Górach Izerskich i nie chciałam przeciążać zmęczonych nieco kopytek. Zaplanowałam więc wjazd wyciągiem na Kopę z samego rana, a potem wędrówkę na Kozie Grzbiety do punktu widokowego Krakonoš i powrót przez Samotnie do parkingu przy wyciągu na Kopę. I tak jakoś mimo woli wyszło 16km w upalnym słońcu, które zmęczyło mnie okrutnie… Skład ekipy babski – tym razem trzyosobowy – ja, Ola i Kasia.
Opisywana przez nas trasa liczy 16km, ale mamy nadzieję, że Was to nie zniechęci! Jest to naprawdę przyjemna, niewymagająca (oczywiście przy odpowiednich warunkach pogodowych) a jednocześnie dająca sporo satysfakcji wędrówka. Oprócz Kozich Grzbietów mamy okazje odwiedzić zarówno czeską Lučni Boude (polecamy zatrzymać się na obiad, serwują pyszne dania!) jak i dwa polskie schroniska – Strzechę Akademicką i ukochaną chyba przez wszystkich Samotnie.
Wędrówka na Kozie Grzbiety – krótki piknik w Domu Śląskim
Na Kopę wjechaliśmy wyciągiem. Wyciąg pozwolił nam zaoszczędzić trochę czasu, a to ważne jeśli do dyspozycji mamy tylko kilka godzin.
Zanim wyruszyłyśmy na właściwy szlak , zatrzymałyśmy się na małe co nieco przy Domu Śląskim.
Jak to szło? O w pół do dziesiątej rano w Polsce, z widokiem na Śnieżkę 😉 Słoneczko opalało nam buzie, a my rozkoszowałyśmy się goracą herbatą z cytryną.
Taki moment „slow” przed właściwą wędrówką !
Wędrówka na Kozie Grzbiety – Luční Bouda
Z Domu Śląskiego wędrowałyśmy łagodnym szlakiem do górskiego schroniska (hotelu) Luční Boudy, który znajduje się już w Czechach.
Ścieżka biegnie początkowo wśród kosodrzewiny, a niedługo potem zmienia się w drewniane kładki zawieszone nad torfowiskiem Úpské rašeliniště.
Latem możemy tu oglądać całe połacie sympatycznych wełnianek 😉
Luční Bouda. Po krótkiej wędrówce docieramy do tego pięknie położonego schroniska/hotelu.
Wnętrze dzięki uprzejmości Google Maps 😉
Kiedy kilka lat temu razem z rodzinką wybraliśmy się do Luční Boudy, zajadaliśmy się drożdżowymi bułeczkami z jagodami i kruszonką. Nie wiem jednak czy wciąż można je tam dostać? Tym razem nie było czasu aby to sprawdzić…
Za plecami zostawiłyśmy Śnieżkę i Luční Boude i wędrowałyśmy dalej…
W oddali coraz lepiej widoczna stawała się stacja przekaźnikowa na Śnieżnych Kotłach
Kozie Grzbiety i punkt widokowy Krakonoš
Pierwsze spojrzenie na Kozie Grzbiety – to ta grań po prawej !
Ale zanim poszłyśmy na punkt widokowy, zarządziłyśmy przerwę na podziwianie widoków 😉
Na wprost góra Stoh (1315m npm) a po prawej stronie kontynuacja czerwonego szlaku do Spindlerowego Mlyna.
Zbocza Kozich Grzbietów są dość strome a co się z tym wiąże podatne na lawiny, dlatego w zimie szlaki te są zamykane.
Z głównego szlaku czerwonego odbiłyśmy w prawo i po kilku minutach dotarłyśmy na punkt widokowy
Miejsce, które było celem naszej wędrówki, to bardzo wyjątkowy zakątek Karkonoszy. Kozie Grzbiety czyli Kozí hřbety to jedyna w Karkonoszach skalna grań o charakterze alpejskim. Porośnięta jest głównie kosodrzewiną, a nieco niżej również lasem świerkowym. Jeszcze po wojnie przez Kozie Grzbiety można było wędrować – prowadził tędy szlak turystyczny. Dziś miejsce to znajduje się pod ścisłą ochroną, a dla turystów udostępniono świetny punkt widokowy – szczyt Krakonoš (1422m npm) oraz szlak czerwony i żółty, biegnące jednak dużo poniżej grani, aż do Spindlerovego Mlyna. Jako powody likwidacji szlaku turystycznego podaje się nie tylko ochronę przyrody ale i bezpieczeństwo wędrowców. Zwłaszcza zima grań wygląda na dość trudną do przejścia.
Ten skalisty grzbiet wysokogórski ma 3km długości. Z jednej strony opada do Doliny Białej Łaby, z drugiej do wsi Svaty Petr.
Cel wędrówki osiągnięty, widoki bajeczne, ale niestety gonił nas czas…
Powrót przez Strzechę Akademicką i Samotnię
Wracaliśmy tym samym – czerwonym szlakiem – do Lučni Boudy.
Po dotarciu do budynku schroniska/hotelu skręciliśmy w lewo na łącznikowy szlak żółty, który szybko doprowadził nas do Głównego Szlaku Sudeckiego.
A stąd to już rzut beretem do schroniska Strzecha Akademicka i Samotnia. O ile na Kozich Grzbietach i po czeskiej stronie było raczej pusto, tutaj dało się odczuć fakt iż na szlaki wybrało się sporo turystów…
Po zejściu do Samotni znalazłyśmy sobie w miarę zacieniony zakątek i zrobiłyśmy kolejny w tym dniu piknik 😉
A potem niebieskim szlakiem w dół !
Ostatnie zdjęcie zrobione podczas tej wędrówki na Kozie Grzbiety. Dalej wędrowałyśmy przez Polanę, gdzie skręciłyśmy na zielony szlak czyli Drogę Bronka Czecha, która doprowadziła nas niemal do samego parkingu pod wyciągiem. Od Samotni narzuciłyśmy tempo i mniej więcej po godzinie czasu dotarłyśmy na parking. Zdążyłam do domu na czas, ciesząc się tą połową dnia spędzoną w górach z przyjaciółmi ! Muszę jednak przyznać, że droga powrotna z Samotni, w letnim skwarze i pełnym słońcu, zmęczyła mnie bardziej niż 30 km przedreptane dzień wcześniej z Jakuszyc do Szklarskiej Poręby przez Chatkę Górzystów i Wysoki Kamień ! 😉
Inne polecane wędrówki z Karpacza:
• Spacer w Karpaczu – w sam raz na 1-2 godzinki; polecamy szczególnie tym, którzy z różnych względów nie mogą długo i intensywnie wędrować
• Wędrówka do Samotni – jedna z najbardziej popularnych wędrówek w Karkonoszach. Można się wybrać, nawet jeśli pogoda nie sprzyja. Dojście do Samotni jest stosunkowo łatwe, ale oczywiście wszystko z głową – to są jednak góry.
• Wędrówka do Strzechy Akademickiej i Samotni – klasyczna wędrówka w Karkonoszach, przedłużenie wędrówki do Samotni. W sam raz jeśli masz do dyspozycji ok. 3-4 godziny lub gdy pogoda w wyższych partiach gór nie sprzyja wędrowaniu, a Ty koniecznie chcesz się przejść 😉
• Zimowa wędrówka na Śnieżce – wędrówka na cały dzień, zobaczysz i Samotnię, i Strzechę Akademicką, i Loucni Boudę, i wdrapiesz się na Śnieżkę. Polecamy gdy nie ma śniegu, bowiem powrotna droga przebiega przez Kocioł Białego Jaru.
…i inne przydatne informacje 😉
Karpacz – jak dojechać?
Autem: zostawiliśmy je na parkingu tuż nieopodal wyciągu (patrz wyżej – aktywna mapa).
Autobusem PKS: wysiadasz na przystanku Karpacz Biały Jar i stąd czarnym szlakiem dochodzisz do:
• dolnej stacji wyciągu na Kopę (ok. 40 minut marszu) a następnie wjeżdżasz wyciągiem krzesełkowym
• albo pomijasz wyciąg i wędrujesz bezpośrednio na Kopę przez Biały Jar (czas to ok. 2 godzin 20 minut) wydłużając tym samym czas trwania całej wycieczki.
Wyciąg krzesełkowy na Kopę:
Nowy wyciąg na Kopę to czteroosobowa kanapa. W tygodniu jest zwykle czynny w godzinach 9.00-16.00, natomiast w weekend od 9.00-18.00. Tutaj sprawdzisz dokładnie godziny otwarcia i warunki pogodowe.
Cena biletu na Kopę: za wjazd osoba dorosła zapłaci 50zł a dziecko do 18 lat – 30zł (w cenie biletu jest opłata KPN)
Wędrówka na Kozie Grzbiety – trasa:
Wjazd wyciągiem na Kopę – Dom Śląski – Luční Bouda – Kozie Grzbiety (punkt widokowy Krakonoš) -Luční Bouda – Strzecha Akademicka – Samotnia – Droga Bronka Czecha – Parking przy wyciągu na Kopę
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy z Kopy, na którą wjechaliśmy wyciągiem, aby zmieścić się w czasie jaki mieliśmy do dyspozycji. Wędrówka na Kozie Grzbiety zajęła nam dokładnie 1:30 godz nie licząc pikniku przy Domu Śląskim. Z Kozich Grzbietów do schroniska Samotnia to kolejne 1:30 godz. Powrót do auta to 1:15. Całość da się zamknąć w 4:30godz plus czas na pikniki i zdjęcia. Oczywiście nie polecamy chodzenia po górach na wyścigi, ale jeśli mamy do dyspozycji tylko kilka godzin to wolimy pojechać i wędrować szybszym tempem niż nie wędrować wogóle 😉
Mapa naszej wędrówki na portalu mapa-turystyczna.pl:
Post „Zwiedzaj Karkonosze: wędrówka na Kozie Grzbiety” pojawił się po raz pierwszy na stronie www.katiraf.com
6 komentarzy
Justa
28 lipca 2017 at 18:38Piękne „Nasze” Karkonosze 😉
Kasia
28 lipca 2017 at 19:01Absolutnie się z Tobą zgadzamy ! Pozdrawiamy 😉
Paweł
4 sierpnia 2017 at 08:21Fajna wycieczka. Będę musiał przetestować tę trasę jak już trafię w polskie góry 🙂
Kasia
10 sierpnia 2017 at 14:06Zapraszamy w Karkonosze 😉
Damian
22 sierpnia 2017 at 20:44Ładne zdjęcia. Najpiękniejszy szlak na Kozie Grzbiety to żółte i czerwone znaki ze Szpindlerowego Młyna 🙂 Daje namiastkę wysokogórskiej przygody.
Kasia
22 sierpnia 2017 at 20:53Dzięki 😉 Też tak słyszałam !