Nasza trasa: Coniston Old Station Car Park – Saddlestone Mill – Low Water – Old Man of Coniston (803m) – Brim Fell (796m) – Swirl How (802m) –
Levers Water – Bonsor Upper Mill – Coniston Old Station Car Park
Długość trasy: 13 km, nasz czas przejścia: 5.5h
Nasza wędrówka na Old Man of Coniston to jeden z tych nieco bardziej wymagających górskich spacerów. Nie jest to trasa trudna pod względem technicznym ale przewyższenia wynoszą prawie 900m dzięki czemu można się trochę spocić. Startowaliśmy z parkingu we wsi Coniston, a po drodze odwiedziliśmy również takie szczyty jak Brim Fell (796m npm) i Swirl How (802m npm). To co, idziesz z nami? 😉
Old Man of Coniston – gdzie się znajduje?
W Parku Narodowym Lake District, w południowej jego części, najbliższa wieś to Coniston położona nad pięknym dużym jeziorem o tej samej nazwie.
Do Coniston dojazd autem z Leeds zajmuje ok. 2.5h, z Liverpoolu 2h a z Londynu ok.5h.
Na Old Man Of Coniston prowadzi wiele zróżnicowanych tras, ta zaczyna się i kończy we wsi na parkingu Old Station Car Park.
Nasza trasa liczy 13km i jest do przejścia w około 5h, suma przewyższeń wynosi prawie 900m
czyli mniej więcej tyle samo co przy wędrówce na Scafell Pike 😉
Po drodze dwa górskie jeziorka – Low Water i Levers Water, które są oczywiście świetnym miejscem piknikowym i kąpielowym.
Wędrówka na Old Man of Coniston – odcinek do jeziorka Low Water
Na tą letnią wędrówkę w Lake District wybraliśmy się razem z Danielem.
Auto zostawiliśmy na parkingu Old Station Car Park, który znajdował się najbliżej wejścia na nasz szlak.
Pierwsza część wędrówki to odcinek do jeziorka górskiego Low Water. Odcinek ten liczy 3.2km a jego przejście zajmuje około 2 godzin.
Widoczny w oddali biały budynek to hostel YHA Coniston Coppermines. Będziemy go mijać w drodze powrotnej.
Początkowo ścieżka prowadzi łagodnie w górę, wśród paproci, pozwalając się „rozgrzać” przed właściwym podejściem na szczyt.
Szło się przyjemnie, jeszcze bez zadyszki 😉
Ta sielanka nie trwała jednak długo 😉 Po mniej więcej 45 minutach marszu paprocie zostały za nami, a my wkroczyliśmy w zupełnie inny świat.
Krajobraz który nas otaczał to łupki, grube kable przecinające miejscami ścieżkę i pozostałości po dawnej kopalni.
Na ścieżce pełno luźnych kamieni i ostre podejście pod górę.
Chyba każdy z nas z ulgą przywitał ten widok – jeziorko górskie Low Water.
Tu zrobiliśmy sobie małą przerwę na drugie śniadanie i złapanie oddechu przed ostatnim, najbardziej stromym podejściem na szczyt Old Man of Coniston.
W ciepły letni dzień to bardzo przyjemne miejsce na kąpiel.
Z jeziorka dokładnie widać ścieżkę na szczyt, która zygzakami trawersuje zbocze.
Stąd na Old Man of Coniston jest nieco ponad 900m i około 45min dreptania pod górę.
Tuż przed szczytem podziwialiśmy widoki między innymi na jezioro Coniston oraz w oddali na jezioro Windermere.
Poza tym nie wiedzieliśmy prawie nic, bo wielka chmura usadowiła się na szczycie i nie zamierzała się stamtąd ruszyć 😉
Old Man of Coniston (803 npm)
Dojście do szczytu nie licząc przerwy zajęło nam około 2 godzin. Zrobiło się zdecydowanie chłodniej więc narzuciliśmy kurtki i zrobiliśmy sobie kolejną przerwę.
Jak widać męska część ekipy była bardzo zadowolona ze zdobycia szczytu 😉 Fotograf również!
Wędrówka na Brim Fell (796m npm) i Swirl How (802m npm)
Po uzupełnieniu płynów i krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą trasę.
Początkowo szliśmy w chmurach, ale te dość szybko zanikały i widzieliśmy coraz więcej.
Szczyt Brim Fell zdobywa się niejako po drodze i tak właściwie gdyby nie kopczyk, który chwilę wcześniej minęliśmy, to ciężko byłoby to „zdobycie” zauważyć 😉
Natomiast skryty na zdjęciu w chmurach Swirl How (802m npm) wymagał kolejnego podejścia.
Tymczasem chmury podniosły się i w dole oglądaliśmy jeziorko Levers Water, obok którego mieliśmy niebawem przechodzić.
Po mniej więcej godzinie spokojnego dreptania zameldowaliśmy się na szczycie Swirl How.
Na pierwszym planie owce rasy Herdwick, która jest charakterystyczna dla krainy Lake District.
Drugi plan to szczyt zwany Black Sails (745m npm).
Na ostatnim planie Wetherlam (763m npm).
Od szczytu Swirl How rozpoczyna się schodzenie czyli jednym słowem powrót.
Ale zanim wróciliśmy do wsi – kolejny piknik! Pikniki w górach to jest to co tygryski lubią najbardziej 😉
Powrót do Coniston
Modelka rasy Herdwick na tle Levers Water i Coniston Water.
Jeziorko górskie Levers Water to kolejne fajne miejsce na piknik i moczenie stópek. My już nie zatrzymywaliśmy się nad jeziorem tylko dalej schodziliśmy w dół.
Droga od jeziorka Levers Water do wsi zabiera mniej więcej 45 minut. Początkowo kamienistą ścieżką, póżniej przedzieraliśmy się przez paprocie,
aż w końcu dotarliśmy w okolice hostelu, o którym wspominaliśmy na początku naszej wędrówki.
We wsi mijaliśmy kilka klimatycznych domków z obłędnymi widokami na góry i pub The Sun, wygodnie usytuowany na trasie powrotnej na parking.
I to już koniec naszej opowieści z krainy Lake District. Kolejna przygoda na blogu już niebawem 😉
…i inne przydatne informacje 😉
Wędrówka na Old Man of Coniston – dojazd:
Orientacyjny kod do nawigacji na Old Station Car Park znajdujący się najbliżej wejścia na szlak to LA21 8HG 3 Devonshire Terrace, Coniston. Parking płatny 2h – £2.50, 4h -£4.50, cały dzień -£7. Płatność tylko monetami.
Poza tym w centrum wsi parking przy punkcie turystycznym LA21 8EH Ruskin Ave, Coniston oraz bezpośrednio nad jeziorem Lake Rd, Coniston LA21 8AN.
Post „Lake District: wędrówka na Old Man of Coniston (803m npm), Coniston” pojawił się po raz pierwszy na www.katiraf.com
3 komentarze
Paweł
20 lipca 2020 at 06:55Ciekawa trasa i ładne widoczki po drodze. Czego chcieć więcej… 🙂
Moje_podroze_uk
11 maja 2021 at 21:38Bardzo ciekawa trasa. Kiedyś mi zginęliście z internetu a macie świetny Blog Super. Mam pytanie odnośnie tej trasy czy jest ona dobrze oznakowana od początku do końca tzn czy można się na niej zgubic gdy się jest pierwszy raz. Czy koniecznie trzeba mieć mapę topograficzną ??
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Mam też konto na Youtube :Moje_podroze_uk
Kasia
14 maja 2021 at 07:59W Lake District nie ma znakowanych tras. Tutaj dobrze mieć ze sobą mapę, bo od trasy którą szliśmy odchodzi mnóstwo innych ścieżek i trzeba wiedzieć gdzie skręcić. O ile pogoda jest słoneczna wtedy jest łatwiej, ale przy deszczowej mglistej pogodzie mapa to podstawa. Pozdrawiamy!