Nasza trasa: ul. Konstytucji 3 Maja (na wysokości dawnej stacji PKP) – główny deptak – zapora na Łomnicy – Karpacz Biały Jar – ul. Gimnazjalna – cmentarz komunalny – ul. Wolna – ul. Konstytucji 3 Maja
Długość trasy: ok.6km, czas przejścia: ok.1.5 – 2 godziny
(pogoda: snieżyce, wiatr, ok. -5C)
Gdy pogoda w górach jest sroga (wiatr, śnieżyce, zawieje i zamiecie) a Ty koniecznie chcesz się przejść i przewietrzyć, to warto rozważyć tą krótką wędrówkę w Karpaczu. Do przejścia zaplanowałam około 6km w miejsko – leśnym otoczeniu. Z racji tego, że chciałam się nacieszyć prawdziwą zimą mój czas spaceru wyniósł ponad 3 godziny, ale całą tą trasę spokojnie da się przejść znacznie szybciej jeśli masz taka potrzebę 😉 To co, idziesz ze mną na zimowy spacer ?
Bardzo śnieżna ale jednocześnie bardzo wietrzna pogoda w Karkonoszach zaraz po Nowym Roku sprawiła, że wyjście w góry musieliśmy po prostu odpuścić. Postanowiłam zatem zaplanować dwie zimowe trasy spacerowe gdzieś niżej i bliżej „cywilizacji”. Pierwsza z nich to opisana w tym poście zimowa wędrówka w Karpaczu a druga to zimowa wędrówka w Szklarskiej Porębie, która pojawi się na blogu już wkrótce. Moja zimowa trasa w Karpaczu liczy około 6km i jest bardzo przyjemnym spacerem, zwłaszcza jeśli jest sporo śniegu. Można ją spokojnie pokonać w 1.5 godziny.
Początek wędrówki
Do Karpacza wybrałam się z samego rana PKSem. Był to chyba ostatni tego dnia autobus, który dotarł do Karpacza bez problemów i na czas 😉 Co prawda wysiadłam w okolicy dawnej stacji PKP ze względu na zaczynające się na tej krzyżówce korki, ale dzięki temu mój zimowy spacer nieco się wydłużył. Jestem pewna, że gdybym przyjechała tu z Rafim autem to utknęlibyśmy w Karpaczu na niemal cały dzień!
Karpacz stał w jednym wielkim korku. O ile chętnych na jazdę w kierunku Karpacza Górnego było niewielu i ten pas jezdni był w miarę pusty, o tyle miałam wrażenie że nagle w jednym momencie wszyscy turyści postanowili zgodnie opuścić miasto 😉 Korek ciągnął się od wjazdu do Karpacza aż po Karpacz Biały Jar i wyżej 😉
Spacer głównym deptakiem
Nie będę Cię oszukiwać, że lubię centrum Karpacza. Bo nie lubię. Krzyczące zewsząd reklamy, szyldy, stoiska z pamiątkami z Karkonoszy Made in China odbierają cały urok głównemu deptakowi. Zwykle omijam to miejsce i wędruję innymi, bardziej przyjemnymi uliczkami i ścieżkami. Ale kiedy cały ten kicz przykrywa biała śniegowa pierzynka – jest po prostu pięknie! Atmosfera niemal jak w najlepszym alpejskim kurorcie 😉
Przez te kilka godzin śnieg sypał non stop, co kilka minut przechodziła prawdziwa śnieżyca (tak jak na powyższym zdjęciu), a wiatr momentami próbował zamienić mnie w jeden wielki sopel. Ale nie ze mną te numery! Dobry ubiór to podstawa, dodatkowo zimą nie wychodzę na włóczęgi bez termosu z gorącą herbatą 😉
Po opuszczeniu głównego deptaka dreptałam dalej pod górę ul. Mickiewicza.
Spacer na zaporę na Łomnicy
Po dotarciu do głównej ulicy w oko wpadła mi pączkarnia…
Nie jestem jakąś wielką wielbicielką pączków i jem je naprawdę rzadko, ale koło takiej witryny nie mogłam przejść obojętnie… Mówi się, że zimą warto jeść kalorycznie (dobra wymówka?) więc od razu skusiłam się na pączusia z różą. Świeżo upieczony, jeszcze ciepły, niemal rozpływał się w ustach! Żałowałam tylko, że nie mam miejsca w plecaku aby kupić kilka na później. Pączkarnia Dżem Dobry mieści się przy ul. Konstytucji 3 Maja na przeciwko „Chrobrego”. Jest to całkiem nowa miejscówka, bardzo polecam jeśli lubisz pączki.
Aby dojść do zapory kierowałam się dalej w górę Karpacza – po około 100m od pączkarni skręciłam w prawo w leśną ścieżkę i po paru minutach byłam już przy zaporze.
Nadciągała kolejna tego dnia śnieżyca więc nie wchodząc na tamę, ścieżką przy zbiorniku kierowałam się do Białego Jaru.
Nazwa Biały Jar w Karpaczu pojawia się co najmniej dwukrotnie i dla osób nie znających okolic może być myląca, więc już wyjaśniam. Biały Jar to miejsce w górach, powyżej Karpacza, okryte złą sławą na skutek tragicznego wypadku – zejścia lawiny w 1968r., która pochłonęła aż 19 ofiar. Ale funkcjonuje jeszcze jedno miejsce określane jako Karpacz Biały Jar – jest to przystanek PKS na rondzie, tuż obok hotelu noszącego nazwę Biały Jar. I właśnie do tego miejsca zmierzałam 😉
Wędrówka do Karpacza Białego Jaru
Ścieżka biegnąca nad Łomnicą jest bardzo przyjemna i przebiega częściowo przez las. Szkoda, że jest dość krótka…
Tymczasem po dotarciu do „cywilizacji” korek sięgał Białego Jaru i dalej…
Śnieżyca znów przybierała na sile, więc postanowiłam zrobić krótką przerwę na lunch w trattorii Mamma Mia w gościńcu Leśny Dwór. To nasze ulubione miejsce w Karpaczu kiedy chcemy smacznie zjeść.
Gdy trochę odtajałam, zjadłam i wypiłam bardzo dobrą kawę (niestety mleka roślinnego nie ma w ofercie), ubrałam się znów na cebulkę gotowa na kolejne wichury, zawieje i zamiecie, których tego dnia doświadczyłam aż w nadmiarze 😉
Zimowa wędrówka w Karpaczu – droga powrotna do centrum
Śnieżyca ustała, korek się nieco rozładował a ja ruszyłam dalej. Tym razem zmierzałam się do tej części Karpacza, którą lubię szczególnie.
Zawsze panuje tam cisza, spokój i jest mnóstwo okazji aby wejść do lasu 😉
Minęłam zatem restaurację Biały Jar i cały czas prosto wędrowałam ulicą Gimnazjalną.
Mniej więcej w tym miejscu na mapach Google ulica Gimnazjalna zamienia się po prostu w szlak zielony.
Cały czas prosto, między domami, przez mostek i potem do lasu 😉
Jest i zielony szlak 😉
Niebawem skręciłam w krótką ulicę Grzybową, która doprowadziła mnie do ulicy Wolnej – czyli tej która przebiega zboczami Pohulanki. Pohulanka to szczyt w centrum Karpacza liczący 715m npm i na jego północnym stoku umiejscowiony jest stok narciarski i rynna saneczkowa „Kolorowa”. Ta wędrówka prowadzi jej południowym zboczem.
Ulica Wolna – najbardziej leśny odcinek całej wędrówki
Mniej więcej w połowie drogi znajdziesz skrót do Centrum Informacyjnego KPN. Warto tam zajrzeć!
I tak sobie wędrowałam i wędrowałam w tej ciszy i bieli aż przyjechał ten wstrętny pług, zaorał drogę do czarnej ziemi i popsuł mi całą zabawę 😉
Nie pozostało mi nic innego jak wracać do „cywilizacji”
Ul. Wolna łączy się z ul. Obrońców Pokoju. Stąd do centrum jest dosłownie kilka minut spaceru.
Spotykają się tutaj trzy szlaki: zielony z Kowar, czarny z Sowiej Doliny i żółty mający swój początek przy schronisku Łomniczka
W centrum zrobiło się trochę luźniej a mi udało się złapać PKS, niestety nie ten do Cieplic, a ten który jechał do Jeleniej Góry przez Kowary… O ile wyjazd z Karpacza nie nastręczył już żadnych trudności, o tyle droga do Kowar, Mysłakowic i dalej to była jedna wielka „szklanka”. Po drodze omijaliśmy kilka aut w rowie, była też chwila rozrywki w Mysłakowicach gdzie kierowca naszego PKSu rozwiązał problem z autobusem MZK, który utknął w śniegu i całkowicie zablokował drogę. Była tam już policja i mnóstwo gapi i korek z dwóch stron. Nasz pan kierowca wysiadł, pogadał z kierowcą autobusu MZK, po czym skrzyknął gapiów aby pomogli mu przepchać czerwony autobus. Po 5 minutach jechaliśmy dalej a ja obiecałam sobie, że następnego dnia jadę pociągiem. Do Szklarskiej Poręby rzecz jasna 😉
…i inne przydatne informacje 😉
Zimowa wędrówka w Karpaczu – jak dojechać?
Wędrówkę możesz rozpocząć w okolicy ronda przy ul. Konstytucji 3 Maja:
• autem – parking na około 30 aut znajduje się przy ul Obrońców Pokoju, ok. 100m od ronda. Nie mam 100% pewności, ale kiedy korzystaliśmy z niego ostatni raz był bezpłatny.
• do Karpacza możesz wygodnie dojechać autobusem PKS z Jeleniej Góry (przystanek Karpacz Bachus)
Oba te miejsca zaznaczyliśmy na aktywnej mapie google powyżej
Czy trasa nadaje się na wózek? Tak, ta trasa nadaje się na wózek dziecięcy czy inwalidzki w zależności od warunków pogodowych i ilości śniegu, z dwoma modyfikacjami. Zmiana polega na tym, że omijamy dwa leśne odcinki przy zaporze i wędrujemy przy głównej ulicy (to obejście zaznaczyliśmy na mapie na niebiesko) Natomiast druga zmiana dotyczy ominięcia ulicy Grzybowej, która kończy się leśną ścieżką, raczej nie nadającą się na wózek. Obejście proponujemy ulicą Piastowską, od której zaczyna się ulica Wolna (patrz mapa – obejście zaznaczyliśmy żółtą linią)
Inne wędrówki w Karkonoszach i okolicy nadające się na niepogodę:
Na zimową niepogodę polecamy Ci również inne wędrówki, które omijają wyższe partie Karkonoszy. Trasy te przebiegają dość blisko “cywilizacji” więc w razie ewentualnych problemów każdą z tych tras można łatwo skrócić.
• Karpacz – spacer z Wangu przez zaporę na Łomnicy, szczyt Karpatki aż do dawnej stacji PKP (ok. 5km)
• Szklarska Poręba – zimowa wędrówka na wodospad Kamieńczyka i wodospad Szklarki (ok.10km)
• Szklarska Poręba – zimowa wędrówka na wodospad Kamieńczyka, do Chatki Robaczka w Białej Dolinie i na wodospad Szklarki (ok. 15km)
Ewentualnie możesz jeszcze rozważyć dwie poniższe trasy, które opisaliśmy na blogu. Są to jednak trasy bardziej górskie więc dobrze się zastanów i zadecyduj czy pogoda pozwala na bezpieczne wędrowanie:
• Karpacz – wędrówka do Samotni i Strzechy Akademickiej (ok.10km)
• Szklarska Poręba – wędrówka na Zakręt Śmierci Wysoki Kamień (ok. 11km)
Post „Karkonoska Śnieżna Opowieść: zimowa wędrówka w Karpaczu” pojawił się po raz pierwszy na www.katiraf.com
2 komentarze
Paweł
15 stycznia 2019 at 19:10Ładna wędrówka w zimowych klimatach. Na północy Polski śniegu jest niewiele, choć dziś wyjątkowo postanowił się pokazać.
Kasia
16 stycznia 2019 at 19:28Trzymam kciuki żeby i u Was dobrze dosypało 😉